piątek, 19 kwietnia 2019

Let me remind you [tł]

|taekook|

Przez ostatnie tygodnie Taehyung nie spędził wiele czasu z Jungkookiem, co spowodowało, że obaj mieli w sobie dużo napięcia. Od tygodnia trenował Kooka, czynił go zazdrosnym, testując cierpliwość. W końcu kto powiedział, że niewinny dotyk Jimina czy objęcie Hoseoka było grzechem? Jungkook powinien go doskonale zrozumieć. Taehyung marzył o swojej karze tak długo.
Ale teraz wiedział, że w końcu go dostanie.

|Piątkowy wieczór|
Podczas wygłupów na hotelowym łóżku, Tae doskonale wiedział co robić. Z jednej strony kręcenie vline uszczęśliwi napalone fanki a z drugiej, osiągnie tym złość Jungkooka co jego zdaniem było upieczeniem dwóch pieczeni na jednym ogniu.
Najpierw Seokjin wskoczył do rozkopanego na pościeli Kim, tuląc do jego boku i przekomarzając się a na koniec Jimin położył się na nim plackiem. Taehyung celowo zarzucił nogę na biodro Park, a znając go na pewno złapałby przynętę.
Jungkook spędził resztę dnia ze wściekłą świadomością, czego dopuścił się jego chłopiec. No bo jak mógł pozwolić na takie dotykanie i to jeszcze przez niewyżytego Park Jimina - teraz już Taehyung nie zaradzi zaborczości ze strony Jungkooka. Na pewno nie mógł pozwolić, aby Kim zniknął mu z oczu biorąc pod uwagę, że mieli dziś koncert. Postanowił później porozmawiać z Tae.
Jeon był tak bardzo podekscytowany dzisiejszym show, że nie pomyślał by jakkolwiek położyć dłonie na jego chłopcu.

|Występ ze 'Spring Day'|
Taehyung był zbyt rozproszony dłońmi Jungkooka zaciskającymi się na mikrofonie czy choćby udami, które były tak dobrze podkreślone przez obcisłe, czarne spodnie ze śliskim materiałem.
Wiedział, że widok jego seksownego kochanka nawet jeśli zbyt oddalonego od niego nie da mu spokoju, napięcie rosło.
Pokaz został zakończony i wszyscy zaczęli schodzić się do garderoby. Jeon złapał Taehyunga zanim ktokolwiek mógł ich zobaczyć i przycisnął go do ściany na korytarzu. Kim natychmiast poczuł jak się rumieni, uświadomiwszy sobie, że mogą zostać zauważeni.
- Powiedz mi.. gdzie idziesz teraz?
- Po prostu chciałem.. trochę odpocząć w garderobie. - odpowiedział cicho Taehyung.
Jungkook udawał, że się zastanawia z tym swoim charakterystycznie scenicznym uśmiechem. - Umm.. nie sądzę, że pozwolę ci na to kochanie. Mamy dużo do zrobienia.
- Um, kochanie patrz.. wiem, że byłem daleko, ale możemy o tym porozmawiać później? - spytał chłopiec ze zmęczeniem w głosie.
Rysy twarzy Jeon wyostrzyły się.
- Jeśli powiem, że teraz o tym porozmawiamy, to teraz będziemy o tym rozmawiać. Po wszystkim kochanie, czy nie byłem wystarczająco cierpliwy? Czy nie widziałem, że źle się zachowujesz? - Tae podobała się przyjemność, jaką fundował mu młodszy w postaci stanowczego dotyku czy chrapliwego głosu. Bał się jedynie, że ktoś ich zobaczy. - Czy jest ktoś jeszcze kto chce ruszyć to, co moje? - Jeon złapał bezlitośnie za tyłek Taehyunga co wywołało jego stłumiony jęk. - Powiedz mi.. jest ktoś? Ponieważ wiesz, że teraz będę musiał z tobą porozmawiać. Powinieneś był wiedzieć.. że tatuś nie dzieli się. Z nikim.
Jungkook tłumaczył sobie to tak, że jego zachowanie i pewne 'przywłaszczanie' starszego Koreańczyka jest w pełni uzasadnione. Gdy tylko zobaczył jak jego chłopiec w dwuznaczny sposób dotykał się z Park Jiminem, w dodatku w łóżku ; wszystkie hamulce w nim puściły. Był zbyt nakręcony, by jakkolwiek teraz sobie odpuścić.
- Czy muszę ci przypominać kto jest dupkiem? Wydaje się kochanie, że zapomniałeś.
Taehyung natychmiast odpowiedział, spinając się nieznacznie. - Nigdy nie zapomniałem.
- Nie wierzę w to. Byłeś zbyt zły. Musisz być poinformowany jak działam.. - Jungkook figlarnie się uśmiechnął, stając znacznie bliżej Kim. Wolną dłoń wepchnął mu w spodnie, zaciskając ją na kroczu. Cichy pisk uciekł z ust Taehyunga. Chłopak był super wrażliwy przez świadomość nie bycia dotykanym w ten sposób od kilku, długich tygodni. Brunet zaśmiał się, zaraz szepcząc do jego ucha.
- Wciąż zbyt zmęczony, aby o tym porozmawiać?
Jungkook przyuważył, że Tae nie wytrzyma dłużej na korytarzu, wijąc się i wzdychając, dlatego też sprowadził go do wolnej garderoby. Szybkie ucałowanie słodkich ust Kim i Jungkook odwrócił go z powrotem do jego klatki piersiowej, przyciągając bliżej a następnie maltretując wargami spoconą po niedawnym występie szyję Taehyunga. Oczywiście nie zapomniał o jednoczesnym uciskaniu jego członka mocniej i szybciej, wydobywając tym z niego kakofonię jęków i cichych błagań. Jeon kochał, jak ten wypinał w jego stronę znacząco pośladki, to nakręcało go silniej. Szybko popchnął go na drzwi przodem, uderzając z impetem w pośladek dłonią, potem wędrując agresywnie językiem wzdłuż jego policzka, szczęki, aż do odsłoniętego obojczyka. Taehyung zarysował drzwi paznokciami wraz z pewnym odczuciem języka Jeon. Młodszy naślinił nieco swój trzeci palec, by zakraść się do bielizny Kim i móc wsunąć jak najgłębiej w jego pierścień mięśni. Jednocześnie nachalnie drażnił jego płatek ucha i miejsce pod uchem koniuszkiem języka, mocniej wpychając i wypychając palec. Taehyung starał się zachować spokój ze względu na ludzi z zewnątrz, ale szybko zawiódł, kiedy Jungkook zaczął się poruszać tak, jak mu się podobało.
Pieprzyć język i palce Kooka, jego ciało żądało jego pchnięć.
Jungkook odciągnął Taehyunga od drzwi, wiedząc jak ten głośny mógł być i pchnął go do żaluzji okna. Palce Jeon ponownie wbiły się w wejście Kim, dodając przy tym kolejne, przez co starszy ciągnął za własne włosy z przyjemności. W momencie, w którym ich rozpalone spojrzenia się skrzyżowały, Jungkook zaczął dotykać dłonią jego członka, wywołując tym litanię przekleństw. Kilka wolnych pocałunków gdzieś pomiędzy, intensywność doznań wzrastała z każdą chwilą. Tae tęsknił za tym, tęsknił za pogłębiającym się otarciem ich opuchniętych już warg, za chłodną dłonią jego kochanka dotykając tych najwrażliwszych miejsc na ciele. Jak mógł w takim razie nie wyszeptać kochankowi jak bardzo go pragnął, przy czym owe pragnienie skupiało się głównie na posmakowaniu go a następnie otrzymanie za to nagrody. Najlepsze uczucie, uczucie jego w sobie, wypełniającym go tak zachłannie.
Raper przyciągnął Jungkooka na kanapę, gdzie zręcznie rozpiął jego spodnie, nie zapominając o pełnym gorąca i namiętności spojrzenia spod wachlarza rzęs.
- Pieprz moje usta, daj mi to. - wychrypiał.
Jungkook podziwiał go przez zatrważająco długą chwilę, powolnie obdarowując wzrokiem, by następnie objąć dłonią swoją prężącą się dumnie męskość, chwycić Taehyunga za kosmyki włosów i zagłębić się w jego ustach. Brunet zlekceważył otarcie się zębów Kim o swój trzon, to tylko potęgowało tak wspaniałą błogość. Nawilżanie go nie zajęło wiele czasu, w końcu fantazje Jeon na temat wypinającego się Taehyunga, który pracował na nim ustami i zwinnym językiem sprawiało, że omal nie doszedł. Żaden z nich nie mógł marnować czasu. Brunet pośpiesznie odwrócił ciało Tae na brzuch i chwycił za biodra, nie dając chłopakowi nawet chwili na złapanie oddechu.
Wbił się w niego głęboko - tak jak potrzebował tego Tae. Starszy zaklął perwersyjnie, aż Kook powstrzymał się przed agresywnymi pchnięciami, zamiast tego z lubością całując jego plecy, szyję i policzki. Potem wbił się w niego z tej pozycji. Kim czuł go pod tym kątem idealnie, lecz Jungkook chciał podwoić przyjemność ukochanego, zaciskając nieco palce na jego szyi i w tym samym czasie zmuszając do wzięcia każdego centymetra, który brunet mu oferował. Jungkook pocałował szybko rozchylone wargi Kim, zaraz z naciskiem uderzając starszego w splot mięśni, co uczyniło jego wygięcie się ciała i głośne, urywane jęki. Jeszcze kilka głębszych pchnięć i Taehyung doszedł z towarzyszącym temu ochrypłym stęknięciem.
Kim trząsł się, próbując skontrolować swoje zmęczone ciało, natomiast Jeon wciąż poruszał się wolno, jego orgazm był bliski. Nie troszczył się o to, kto mógł to usłyszeć, ponieważ seks z jego rozkosznością.. pieprzyć to.
Jungkook osiągnął spełnienie, sycząc, jak Tae zacisnął się na nim. Młodszy chciał pozostać w nim przez pewien czas, lecz obaj wiedzieli, że nie mogli tak zostać. Taehyung pośpiesznie pocałował malinowe wargi kochanka, nie mając go tak naprawdę, kiedy chciał.
- Mam nadzieję, że nie sądzisz, że to była twoja kara.. - Jungkook urwał na chwilę, przeczesując palcami mokre kosmyki Kim, dalej gładząc kciukiem podbródek. - I pieprzyłem cię tu, by dać ci smak tego wieczoru.
Kiedy Taehyung jęknął cicho, skrywając zarówno swoje rumieńce jak i towarzyszący przy każdym ruchu minimalny ból, Jungkook dodał z szelmowskim uśmiechem.
- Anuluj praktykę tańca jutro.

autorstwa : taetaetrash

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz