Przez ostatnie tygodnie
Taehyung nie spędził wiele czasu z Jungkookiem, co spowodowało, że obaj
mieli w sobie dużo napięcia. Od tygodnia trenował Kooka, czynił go
zazdrosnym, testując cierpliwość. W końcu kto powiedział, że niewinny
dotyk Jimina czy objęcie Hoseoka było grzechem? Jungkook powinien go
doskonale zrozumieć. Taehyung marzył o swojej karze tak długo.
Ale teraz wiedział, że w końcu go dostanie.
|Piątkowy wieczór|
Podczas wygłupów na
hotelowym łóżku, Tae doskonale wiedział co robić. Z jednej strony
kręcenie vline uszczęśliwi napalone fanki a z drugiej, osiągnie tym
złość Jungkooka co jego zdaniem było upieczeniem dwóch pieczeni na
jednym ogniu.
Najpierw Seokjin
wskoczył do rozkopanego na pościeli Kim, tuląc do jego boku i
przekomarzając się a na koniec Jimin położył się na nim plackiem.
Taehyung celowo zarzucił nogę na biodro Park, a znając go na pewno
złapałby przynętę.
Jungkook spędził resztę
dnia ze wściekłą świadomością, czego dopuścił się jego chłopiec. No bo
jak mógł pozwolić na takie dotykanie i to jeszcze przez niewyżytego Park
Jimina - teraz już Taehyung nie zaradzi zaborczości ze strony
Jungkooka. Na pewno nie mógł pozwolić, aby Kim zniknął mu z oczu biorąc
pod uwagę, że mieli dziś koncert. Postanowił później porozmawiać z Tae.
Jeon był tak bardzo podekscytowany dzisiejszym show, że nie pomyślał by jakkolwiek położyć dłonie na jego chłopcu.
|Występ ze 'Spring Day'|
Taehyung był zbyt
rozproszony dłońmi Jungkooka zaciskającymi się na mikrofonie czy choćby
udami, które były tak dobrze podkreślone przez obcisłe, czarne spodnie
ze śliskim materiałem.
Wiedział, że widok jego seksownego kochanka nawet jeśli zbyt oddalonego od niego nie da mu spokoju, napięcie rosło.
Pokaz został zakończony i
wszyscy zaczęli schodzić się do garderoby. Jeon złapał Taehyunga zanim
ktokolwiek mógł ich zobaczyć i przycisnął go do ściany na korytarzu. Kim
natychmiast poczuł jak się rumieni, uświadomiwszy sobie, że mogą zostać
zauważeni.
- Powiedz mi.. gdzie idziesz teraz?
- Po prostu chciałem.. trochę odpocząć w garderobie. - odpowiedział cicho Taehyung.
Jungkook udawał, że się
zastanawia z tym swoim charakterystycznie scenicznym uśmiechem. - Umm..
nie sądzę, że pozwolę ci na to kochanie. Mamy dużo do zrobienia.
- Um, kochanie patrz.. wiem, że byłem daleko, ale możemy o tym porozmawiać później? - spytał chłopiec ze zmęczeniem w głosie.
Rysy twarzy Jeon wyostrzyły się.
- Jeśli powiem, że teraz
o tym porozmawiamy, to teraz będziemy o tym rozmawiać. Po wszystkim
kochanie, czy nie byłem wystarczająco cierpliwy? Czy nie widziałem, że
źle się zachowujesz? - Tae podobała się przyjemność, jaką fundował mu
młodszy w postaci stanowczego dotyku czy chrapliwego głosu. Bał się
jedynie, że ktoś ich zobaczy. - Czy jest ktoś jeszcze kto chce ruszyć
to, co moje? - Jeon złapał bezlitośnie za tyłek Taehyunga co wywołało
jego stłumiony jęk. - Powiedz mi.. jest ktoś? Ponieważ wiesz, że teraz
będę musiał z tobą porozmawiać. Powinieneś był wiedzieć.. że tatuś nie
dzieli się. Z nikim.
Jungkook tłumaczył sobie
to tak, że jego zachowanie i pewne 'przywłaszczanie' starszego
Koreańczyka jest w pełni uzasadnione. Gdy tylko zobaczył jak jego
chłopiec w dwuznaczny sposób dotykał się z Park Jiminem, w dodatku w
łóżku ; wszystkie hamulce w nim puściły. Był zbyt nakręcony, by
jakkolwiek teraz sobie odpuścić.
- Czy muszę ci przypominać kto jest dupkiem? Wydaje się kochanie, że zapomniałeś.
Taehyung natychmiast odpowiedział, spinając się nieznacznie. - Nigdy nie zapomniałem.
- Nie wierzę w to. Byłeś
zbyt zły. Musisz być poinformowany jak działam.. - Jungkook figlarnie
się uśmiechnął, stając znacznie bliżej Kim. Wolną dłoń wepchnął mu w
spodnie, zaciskając ją na kroczu. Cichy pisk uciekł z ust Taehyunga.
Chłopak był super wrażliwy przez świadomość nie bycia dotykanym w ten
sposób od kilku, długich tygodni. Brunet zaśmiał się, zaraz szepcząc do
jego ucha.
- Wciąż zbyt zmęczony, aby o tym porozmawiać?
Jungkook przyuważył, że
Tae nie wytrzyma dłużej na korytarzu, wijąc się i wzdychając, dlatego
też sprowadził go do wolnej garderoby. Szybkie ucałowanie słodkich ust
Kim i Jungkook odwrócił go z powrotem do jego klatki piersiowej,
przyciągając bliżej a następnie maltretując wargami spoconą po niedawnym
występie szyję Taehyunga. Oczywiście nie zapomniał o jednoczesnym
uciskaniu jego członka mocniej i szybciej, wydobywając tym z niego
kakofonię jęków i cichych błagań. Jeon kochał, jak ten wypinał w jego
stronę znacząco pośladki, to nakręcało go silniej. Szybko popchnął go na
drzwi przodem, uderzając z impetem w pośladek dłonią, potem wędrując
agresywnie językiem wzdłuż jego policzka, szczęki, aż do odsłoniętego
obojczyka. Taehyung zarysował drzwi paznokciami wraz z pewnym odczuciem
języka Jeon. Młodszy naślinił nieco swój trzeci palec, by zakraść się do
bielizny Kim i móc wsunąć jak najgłębiej w jego pierścień mięśni.
Jednocześnie nachalnie drażnił jego płatek ucha i miejsce pod uchem
koniuszkiem języka, mocniej wpychając i wypychając palec. Taehyung
starał się zachować spokój ze względu na ludzi z zewnątrz, ale szybko
zawiódł, kiedy Jungkook zaczął się poruszać tak, jak mu się podobało.
Pieprzyć język i palce Kooka, jego ciało żądało jego pchnięć.
Jungkook odciągnął
Taehyunga od drzwi, wiedząc jak ten głośny mógł być i pchnął go do
żaluzji okna. Palce Jeon ponownie wbiły się w wejście Kim, dodając przy
tym kolejne, przez co starszy ciągnął za własne włosy z przyjemności. W
momencie, w którym ich rozpalone spojrzenia się skrzyżowały, Jungkook
zaczął dotykać dłonią jego członka, wywołując tym litanię przekleństw.
Kilka wolnych pocałunków gdzieś pomiędzy, intensywność doznań wzrastała z
każdą chwilą. Tae tęsknił za tym, tęsknił za pogłębiającym się otarciem
ich opuchniętych już warg, za chłodną dłonią jego kochanka dotykając
tych najwrażliwszych miejsc na ciele. Jak mógł w takim razie nie
wyszeptać kochankowi jak bardzo go pragnął, przy czym owe pragnienie
skupiało się głównie na posmakowaniu go a następnie otrzymanie za to
nagrody. Najlepsze uczucie, uczucie jego w sobie, wypełniającym go tak
zachłannie.
Raper przyciągnął
Jungkooka na kanapę, gdzie zręcznie rozpiął jego spodnie, nie
zapominając o pełnym gorąca i namiętności spojrzenia spod wachlarza
rzęs.
- Pieprz moje usta, daj mi to. - wychrypiał.
Jungkook podziwiał go
przez zatrważająco długą chwilę, powolnie obdarowując wzrokiem, by
następnie objąć dłonią swoją prężącą się dumnie męskość, chwycić
Taehyunga za kosmyki włosów i zagłębić się w jego ustach. Brunet
zlekceważył otarcie się zębów Kim o swój trzon, to tylko potęgowało tak
wspaniałą błogość. Nawilżanie go nie zajęło wiele czasu, w końcu
fantazje Jeon na temat wypinającego się Taehyunga, który pracował na nim
ustami i zwinnym językiem sprawiało, że omal nie doszedł. Żaden z nich
nie mógł marnować czasu. Brunet pośpiesznie odwrócił ciało Tae na brzuch
i chwycił za biodra, nie dając chłopakowi nawet chwili na złapanie
oddechu.
Wbił się w niego głęboko
- tak jak potrzebował tego Tae. Starszy zaklął perwersyjnie, aż Kook
powstrzymał się przed agresywnymi pchnięciami, zamiast tego z lubością
całując jego plecy, szyję i policzki. Potem wbił się w niego z tej
pozycji. Kim czuł go pod tym kątem idealnie, lecz Jungkook chciał
podwoić przyjemność ukochanego, zaciskając nieco palce na jego szyi i w
tym samym czasie zmuszając do wzięcia każdego centymetra, który brunet
mu oferował. Jungkook pocałował szybko rozchylone wargi Kim, zaraz z
naciskiem uderzając starszego w splot mięśni, co uczyniło jego wygięcie
się ciała i głośne, urywane jęki. Jeszcze kilka głębszych pchnięć i
Taehyung doszedł z towarzyszącym temu ochrypłym stęknięciem.
Kim trząsł się, próbując
skontrolować swoje zmęczone ciało, natomiast Jeon wciąż poruszał się
wolno, jego orgazm był bliski. Nie troszczył się o to, kto mógł to
usłyszeć, ponieważ seks z jego rozkosznością.. pieprzyć to.
Jungkook osiągnął
spełnienie, sycząc, jak Tae zacisnął się na nim. Młodszy chciał pozostać
w nim przez pewien czas, lecz obaj wiedzieli, że nie mogli tak zostać.
Taehyung pośpiesznie pocałował malinowe wargi kochanka, nie mając go tak
naprawdę, kiedy chciał.
- Mam nadzieję, że nie
sądzisz, że to była twoja kara.. - Jungkook urwał na chwilę,
przeczesując palcami mokre kosmyki Kim, dalej gładząc kciukiem
podbródek. - I pieprzyłem cię tu, by dać ci smak tego wieczoru.
Kiedy Taehyung jęknął
cicho, skrywając zarówno swoje rumieńce jak i towarzyszący przy każdym
ruchu minimalny ból, Jungkook dodał z szelmowskim uśmiechem.
- Anuluj praktykę tańca jutro.
autorstwa : taetaetrash
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz