sobota, 11 maja 2019

what am i to you » before



170715
To zabawne. Moment, kiedy wszystko się sypie. Od dwóch dni nie jem. Stres. Żałuję trzy lata. Na przemian spinam się, planuję co zrobić, by zdobyć go na nowo a następnie płaczę. Płaczę. Może gdybym nie wyjechał zdołałbym go usatysfakcjonować, stopniowo nie dopuszczać, by się na mnie zamknął. Jeśli on myśli na swój sposób, jeśli rozważa.. jak mogłem tak zniszczyć człowieka i nie móc się przed nim otworzyć. Dlaczego nie mogłem wziąć się w garść, być dla niego zbyt głupiutkim. Być może on już nawet nie chce mnie dotknąć. Być może ja już nigdy nie będę mógł go pocałować.
Dlaczego to tak boli.
160815
Jest mi przykro, gdy zbieram do kupy wszystkie słowa Kyungila do tej pory. Że nie widział mojego wołania o pomoc, że wolał szybko to skończyć i oddać się niezrozumiałym przyjemnościom. Że czytając o moich uczuciach stwierdził, że jestem 'słaby' a nie kochał mnie szczerze.
Że jedynie narzekał na sam koniec, nie mówiąc nic dobrego o naszym związku. Czuję się pusty, znowu. I znowu myślę. Odczuwam brak kogoś tak wstrętnego jak Kyungil.
Jak długo jeszcze? Czy dopiero faktycznie musimy zerwać kontakt?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz